..
Ameryka na nowo Odkryta

52 | 65196
 
 
2010-12-17
Odsłon: 2423
 

Big 10 2010 - Dlaczego Luis Rafael mieszka w studni.

Ventanas, małe miasteczko w prowincji Los Rios niedaleko Guayaquil. Nie docierają tu turyści a jeśli zdarzy się że zabłądzą to prawdopodobnie odjadą pierwszym autobusem. Nie ma tu turystycznych atrakcji, nie ma pubów. Jest tylko Ekwador którego nie znajdziecie nigdzie indziej. Trafiamy do Ventanas i jedno z pierwszych miejsc które odwiedzamy to La Poza (hiszp.: studnia). Najbiedniejsza z biednych dzielnica na przedmieściach. Zalewana wodą przy pierwszych deszczach. Bambusowe izby stojące na palach w brudnej wodzie. Jedno, lub dwa łóżka, hamak, kilka skrawków materiału, wiadro i miska. To tyle. Nic więcej. Często nie ma tam też jedzenia a dzieci chodzą głodne. Brak perspektyw, brak nadziei brak przyszłości. Pod podłogą woda do której wrzuca się odpadki i wszystkie nieczystości. Woda w której się pierze i którą się pije. Do każdego domu prowadzi bambusowy most. Z czasem nabierasz wprawy i przestajesz do niej wpadać. W tych domach nie chce mieszkać nikt. A zwykle mieszka od kilku do kilkunastu osób w każdym. Samotne matki wychowujące kilkoro dzieci które zarabiają na utrzymanie praniem w wodach rzeki za co dostają 15 $ tygodniowo a za „luksus” mieszkania w La Poza musza zapłacić 20$ miesięcznie. Mieszkają tam dziadkowie wychowujący swoje wnuki, którzy maja zbyt wiele lat aby znaleźć dobrze płatną pracę. W La Poza mieszka też Luis Rafael. Ma zaledwie 3 lata i choć dziś jeszcze tego nie rozumie z pewnością nie jest to miejsce dla niego. Wychowuje go mama, praczka. Choć chyba bardziej odpowiednim słowem byłoby „mieszka z nim mama”. Mama jest zbyt zajęta by zajmować się Luisem. Tu w La Poza dzieci, jeśli mają rodziców często wychowują się same. Później wychowuje je ulica.  
W Ventanas 7 lat temu zaświeciło słońce i zaczęło „osuszać brudne wody La Poza”. Wtedy to w miasteczku pojawił się Ojciec Jan Koczy który widząc dramatyczną biedę mieszkańców założył fundację Fu Shen Fu której głównym celem było dokarmianie dzieci. Dzieci były tak wygłodniałe, że część z nich po posiłku wymiotowała, ich organizm nie był w stanie w początkowym etapie przyjąć pełnowartościowego jedzenia. Z czasem Fundacja poszerzała zakres swojego działania by dziś nadal dokarmiając dzieci i troszcząc się o ich zdrowie koncentrować się na edukacji. Do Ventanas przyjeżdżamy ze względu na Fundację Fu Shen Fu. Podczas ostatniej rocznej podróży poszukiwaliśmy możliwości pracy jako wolontariusze. Wszystkie organizacje do których dotarliśmy oczekiwały od nas pieniędzy za możliwość pracy. Sporych pieniędzy, często znacznie większych niż wynosiło nasze utrzymanie. Dopiero po powrocie do Polski udało nam się trafić na kontakt do Fu Shen Fu w Ekwadorze.
Tu poznajemy Ojca Jana, założyciela oraz  Anię i Basię z Polski. Wolontariuszki które postanowiły poświęć swój czas, serce i umiejętności aby pomagać dzieciakom. Dziś dzięki działaniom Fundacji  Luis Rafael ma szanse zacząć żyć inaczej. Takich dzieci jak Luis jest znacznie więcej, dziś Fundacja opiekuje się 200 dziećmi. Spędziliśmy w Ventanas kilka dni choć mam wrażenie że byliśmy tam kilka miesięcy. Nadzwyczajna otwartość dzieci i ich olbrzymia potrzeba bliskości poruszyły nasze serca. Ania, wolontariuszka która w tej chwili pracuje z dziećmi mówi, że nigdy nie spotkała tak mało wymagających dzieci. Kiedy pojawiasz się w Fundacji dzieciaki kochają Cię bezwarunkowo od pierwszej chwili. Tylko za to, że jesteś. Są głodne uczuć, bliskości, zainteresowania. Tak niewiele potrzeba do tego aby na ich buzi pojawił się uśmiech. Wielu z nas zastanawia się właśnie nad tym co kupić swoim dzieciom, dzieciom naszych sióstr i braci na gwiazdkę. Zastanawiamy się nad tym co wybrać aby spełnić marzenia naszych najbliższych. A być może prezenty już czekają schowane gdzieś głęboko przed niecierpliwymi. Dzieci z Ventanas dziś jeszcze nie wiedzą co to marzenia. Nie potrafią odpowiedzieć na pytanie o czym marzą, kim chcą być w przyszłości.    
Dziś dzięki Fundacji Fu Shen Fu mają zapewniony ciepły posiłek w ciągu dnia, opiekę zdrowotną i szanse pójścia do szkoły. Dziś dzięki pracy wolontariuszy dzieciaki z Ventanas mają szansę zobaczyć, że ich życie nie musi kończyć się w La Poza. Jednak  jedyną dla nich szansą jest zdobycie wykształcenia które w przyszłości pozwoli zdobyć dobrą pracę i  wyrwać się z La Poza. Do tego potrzeba jeszcze kilku lat bardzo konsekwentnej pracy a potrzeby są olbrzymie.
 
Jeśli chcesz pomóc wejdź na stronę fundacji http://fundacion-fushenfu-ecu.org/pl   i zobacz co możesz zrobić. Jest bardzo wiele możliwości.
Być może dzięki Tobie Luis Rafel odwróci los swój i swoich najbliższych. Być może dzięki Tobie ludzie na zawsze wyprowadzą się ze „studni”. I być może właśnie dzięki Tobie dzieci z La Poza zaczną marzyć.  
 
Jeśli masz pytania możesz je zadać pisząc albo bezpośrednio na adres fundacji jankoczy@fundacion-fushenfu-ecu.org albo mój iza@odkryte.pl 
 
 
 
KOMENTARZE
 
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
ZAPISZ
 
iza sapuła 2010-12-31 08:57:05
dzięki za ciepłe słowa :). Bardzo mocno trzymam kciuki za dzieciaki i wierzę, że dzięki Fundacji im się uda. I pewnie dzieki nam, tym którzy pisza i tym którzy czytają. Dobrze zaczynać Nowy Rok z myślą, że już za kilkanaście lat Świat może okazać się lepszym dlatego, że zmieniłeś los choć jednego dziecka :). Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :D.
Dziadek Franek 2010-12-29 23:19:21
Czytalem wiele opisow Ventanas i misji Fu Shen Fu, przez amatorow i fachowcow, ale tak przekonujacego opisu jaki Iza umiescila na blogu Gory Online jeszcze nie czytalem. Brawo Iza! Mam nadzieje, ze wykorzystujesz w zyciu takze swoj pisarski talent. Franek


Archiwum wpisów
 

Pn

Wt

Sr

Czw

Pt

So

Nd